Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2014

Dystans całkowity:438.86 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:19:17
Średnia prędkość:22.76 km/h
Maksymalna prędkość:45.20 km/h
Suma podjazdów:341 m
Maks. tętno maksymalne:176 (95 %)
Maks. tętno średnie:140 (75 %)
Suma kalorii:16412 kcal
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:48.76 km i 2h 08m
Więcej statystyk

Z pracy

Piątek, 28 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Czwartkowa jazda do pracy rozbiła się na dwa dni. Popołudniowa wizyta lekarska na Woli, brak możliwości bezpiecznego przechowania roweru pod przychodnią spowodowały, że "po cywilnemu" kolejką wróciłem do domu, powrót rowerowy zostawiając sobie na piątek. Grzebanina na koniec dnia i w efekcie wyjeżdżam dopiero po 18-ej. Zimno, ale jeszcze da się jechać. Na "mojej" ścieżce pusto. Dopiero na Moście Siekierkowskim wymijam się z rowerzystą, znanym tylko z widzenia, którego w myślach nazywam Ninja. To z powodu charakterystycznej kominiarki w której jeździ chyba już od września. Na Wale Miedzeszyńskim dogania mnie biker na przełajówce. Myślę, że rowerzyści są podobni do właścicieli psów, więc chwalę gościa za fajną lampkę. Kraśnieje z dumy, a może od mrozu. Opisuje skróconą specyfikację techniczną: lumeny, dioda itp. Trafiłem w punkt. Wyprzedza mnie po chwili, ale nie odpuszczam, co akurat mu się nie spodobało. Daje się wyprzedzić i dalej znowu jadę sam.

Do pracy

Czwartek, 27 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Po dwutygodniowej przerwie znowu na rowerze do pracy. Zimno. Wymiotło gdzieś "znanych tylko z widzenia" rowerzystów spotykanych codziennie na trasie do Warszawy. Tylko gdzieś w połowie Wału Miedzeszyńskiego wyminąłem się z dziewczyną, która codziennie jeździ z przeciwnym kierunku, mniej więcej w tych samych godzinach.

Praca

Piątek, 14 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto

Praca

Czwartek, 13 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto

Praca

Środa, 12 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto

Do Puszczy (Mariańskiej)

Poniedziałek, 10 listopada 2014 · Komentarze(2)
Kategoria Wycieczki
Kilka dni wolnego dało możliwość wymknięcia się na dłuższą wycieczkę. Pomysł na trasę wzdłuż "Wiedenki" narodził się już jakiś czas temu. Cel: zaliczenie gmin pomiędzy Warszawą a Skierniewicami, nawleczonych na linię d. Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej niczym paciorki. Pierwotnie miałem zaczynać z Piastowa, bo jazdę do Warszawy, to mam na co dzień do pracy. Życie lubi jednak płatać figle. Poranne odwożenie dzieci do szkół nieco się przeciągnęło i w efekcie nie zdążyłem na SKM-kę. Pojechałem następnym pociągiem, ale ten dojeżdżał tylko do Warszawy Zachodniej. Dalej już na dwóch kółkach: Aleje Jerozolimskie, Piastów, Pruszków, Brwinów, Podkowa Leśna, Milanówek, Grodzisk Mazowiecki, Jaktorów, Żyrardów, Puszcza Mariańska.
Bardzo nieprzyjemne zaskoczenie w Milanówku i Grodzisku Mazowieckim. Na drodze wojewódzkiej nr 719 poustawiano zakazy jazdy rowerem. Chyba tylko po to, aby zmusić cyklistów do jazdy fatalną ścieżką rowerową, a ściślej DDPiR. Staram się nie łamać przepisów, zjeżdżam na ścieżkę co znakomicie spowalnia tempo jazdy. Za Grodziskiem wymijam się z sakwiarzem (w czapeczce) mknącym w stronę Warszawy. Ruch umiarkowany z tendencją do wzrostu natężenia, ale tylko do skrzyżowania (rondo) z DK 50 za Żyrardowem. Dalej - nirwana. Ruch drogowy zanika. Las i pusta droga. samochód przejeżdża co jakieś 10 minut. Mam wrażenie że wspomniane skrzyżowanie pokonywałem podczas Bałtyk-Bieszczady Tour 2014, ale nie jestem pewien. Jechałem od strony Sochaczewa, w towarzystwie, kompletnie przemoczony, mając już 500 km w nogach. Jakoś to inaczej wyglądało. W Puszczy Mariańskiej robię "nawrót" i kieruję się na Mszczonów. Po drodze zaskakująca tablica kierunkowa, która wskazuje do Nowej Huty na lewo i Zatoru na prawo. Całkiem jak w Małopolsce. Mszczonów też słabo zapamiętany z BBTour'u. W zasadzie ulicówka. Korzystam z otwartej jeszcze piekarni i kupuję bułki, które jem po drodze. Dalej Tarczyn, Piaseczno i Konstancin obwieszone plakatami, bannerami i afiszami przedwyborczymi. Z Konstancina do m. Gassy na prom. Dojeżdżam już po zmroku 20 min. przed zakończeniem żeglugi tego dnia. Po przeprawie przez Wisłę (jak szybko!) jadę po płytach betonowych w stronę Karczewa, a dalej Nadwiślanką do Józefowa. W domu żona znacząco spogląda na zegarek, przypominając, że jedziemy do filharmonii na koncert z okazji Święta Niepodległości.
Dzień nadzwyczaj udany. Zaliczone nowe gminy: Michałowice, Piastów, Pruszków, Brwinów, Podkowa Leśna, Milanówek, Grodzisk Mazowiecki, Jaktorów, Puszcza Mariańska, Żabia Wola, Tarczyn, Prażmów, Piaseczno. W sumie 13 co daje niezłą średnią - jedna gmina na 10 km. "Przejechałem" się promem, który znacząco skraca drogę do Konstancina. Uroczystości w Filharmonii też udane.


Selfie  w Puszczy Mariańskiej (fot. skaut)

Małopolska? Kraków? Nie. Mazowsze! Droga z Puszczy Mariańskiej do Mszczonowa (fot. skaut)

"Ujazd" dzienny. Różnica pomiędzy Garminem a Sigmą wynika z tego, że ten pierwszy po ok 20 km postanowił się zresetować. (fot. skaut)

Praca

Piątek, 7 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto

Praca

Środa, 5 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Ciepła pogoda na początku listopada sprawia, że nawet poranne wstawanie i jazda rowerem do pracy może być przyjemnością. Słoneczko grzeje w plecy, a nie mogąc wzbić się na nieboskłon tak jak latem, daje bardzo długie cienie:


Tymczasem w Warszawie ...
Nowa ścieżka rowerowa wzdłuż ul. Czerniakowskiej była chyba w ocenie decydentów zbyt wygodna i bezpieczna, dlatego w jej ciągu pojawiły się słupki. Metalowe. Model taliowany, z herbem m. st. Warszawy.

Praca

Wtorek, 4 listopada 2014 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Początek listopada przypomina bardziej przedwiośnie, a nie późną jesień. Po trzydniowej przerwie znowu na rowerze. Chyba za długa ta przerwa, bo garmin zaczął się dąsać i przez 4 km od wyjazdu nie chciał złapać satelity. Po południu krótkie odbicie na Mariensztat, a następnie powrót Browarną, Lipową, Most Świętokrzyski i chodnikościeżką do Wału Miedzeszyńskiego. Na chwilę złapałem koło bikera na góralu. Pociągnął mnie trochę. Dzięki! Chciałem dać zmianę przed Mostem Siekierkowskim, ale tam nasze drogi się rozeszły (rozjechały).