Wpisy archiwalne w miesiącu

Styczeń, 2016

Dystans całkowity:148.94 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:07:56
Średnia prędkość:18.77 km/h
Maksymalna prędkość:39.00 km/h
Suma podjazdów:498 m
Suma kalorii:5682 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:29.79 km i 1h 35m
Więcej statystyk

Śliska sprawa

Wtorek, 12 stycznia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Ślizgawica
Rano standardowy odcinek do pracy: (Józefów): Lelewela, 3 Maja, (Warszawa): Włókiennicza, Ciepielowska, Mozaikowa, Brodnicka, Liliowa, Tawułkowa, Przewodowa, Strzygłowska, Wał Miedzeszyński, Józefa Becka, Czerniakowska, Łazienkowska, Myśliwiecka, Górnośląska. Na Wale Miedzeszyńskim - horror. Nieodśnieżony, zlodowaciały, zalany wodą leżącą w zdradliwych mikrokoleinach po licznych - nawet o tej porze roku - rowerzystach. Mimo kolcowatych opon trochę bujało na boki, bujało zwłaszcza obciążonym tyłem. Coś się musi zmienić, albo niech spadnie solidny śnieg, albo niech to się całkiem roztopi, albo niech to oczyszczą. Wkurzają odśnieżone chodniki, którymi nikt, dosłownie NIKT nie chodzi, np. wzdłuż Trasy Siekierkowskiej i zalodzone równoległe DDR-y i z licznymi "tropami" opon, wywrotek (!) i podprowadzania na piechotę w trudnych miejscach.
Po południu
Po południu już spokojnie, bo po asfaltach. Najpierw na "bliską" Wolę, potem na Nowolipki i powrót Marszałkowską, Świętokrzyską, Tamką i Mostem Świętokrzyskim, a następnie Wybrzeżem Szczecińskim do Trasy Łazienkowskiej. Tu przekonałem się, że nie należy wierzyć wszystkiemu, co piszą w internetach. Rzekomo gotowa ścieżka rowerowa wzdłuż Trasy "Ł", obśmiana już za kilkadziesiąt przejść dla pieszych, wcale nie jest skończona. Na pewno nie na odcinku od Mostu do Afrykańskiej. Ale mimo tego było szybciej. Lekki mrozik ustabilizował podłoże, wintery przyjemnie szumiały pryskając na boki szadzią. Na drodze "przy torach", czyli ul. Patriotów niewielki ruch i można było nieco podgonić.
Ładna iluminacja ul. Świętokrzyskiej:
Warszawa, ul. Świętokrzyska © skaut



Józefów (PD)

Poniedziałek, 11 stycznia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Byłoby całkiem nieźle, gdyby drogi dla rowerów były odśnieżane. Rozjeżdżony i przymarznięty, pomimo odwilży, śnieg - koszmar! Najgorzej niestety ciągle na Wale Miedzeszyńskim

Warszawa (DP)

Poniedziałek, 11 stycznia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Poranna jazda do pracy. Drogi przejezdne, z wyjątkiem DDR na Wale Miedzeszyńskim. Koszmar. Nieodgarnięty śnieg, następnie rozmrożony, polany niedzielnym deszczem i przymarznięty na nowo. 6 km wytężonej uwagi.

Jaki to znak?

Niedziela, 10 stycznia 2016 · Komentarze(2)
Kategoria Miasto
Dziś krótka przejażdżka "techniczna" po Józefowie. Oraz zagadka: czy rowerzysta może poruszać się (jechać) po drodze dla rowerów oznaczonej w taki sposób?
Zakaz-Nakaz! (Józefów, ul. Wawerska)
Zakaz-Nakaz! (Józefów, ul. Wawerska) © skaut

Znak u góry to "Zakaz wjazdu" (B-2) oznaczający zakaz wjazdu pojazdów na drogę lub jezdnię od strony jego umieszczenia; zakaz dotyczy również kolumn pieszych i poganiaczy. Tyle przynajmniej wynika z przepisu par. 17 ust. 1 rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz. U. Nr 170, poz. 1393 z późn. zm.). Poniżej zaś mamy "wspólną tarczę" znaków C-13 i C-16, której poświęcony jest cały par. 40 cyt. rozporządzenia. Zgodnie z tym przepisem znak w tej wersji (z kreską poziomą) oznacza, że droga jest przeznaczona dla pieszych i kierujących rowerami. Kierujący rowerami są obowiązani do korzystania z tak oznakowanej drogi, jeżeli jest ona wyznaczona dla kierunku, w którym oni poruszają się lub zamierzają skręcić. Ruch pieszych i rowerów odbywa się na całej powierzchni tak oznaczonej drogi. Ponieważ w myśl art. 2 pkt 47 Prawa o ruchu drogowym rower jest pojazdem, stanąłem przed nielada dylematem: Jak żyć? Tzn. Jak poruszać się po tej drodze, czy w ogóle mogę jechać po niej rowerem? Który znak jest ważniejszy? Nakazu, czy zakazu?
Takie oto "cudo" postawił zarządca drogi, Burmistrz Józefowa k/Otwocka. Szaradzista jeden!





Pierwszy śnieg

Piątek, 8 stycznia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Pierwszy tydzień pierwszego miesiąca nowego roku bez jazdy na rowerze. Siarczyste mrozy nie zachęcały do pedałowania, chociaż drogi były suche i czarne. Dziś debiut 2016. Zaskoczyło mnie łagodne powietrze i odczuwalne raczej w miły sposób ciepło. Założyłem jednak przezornie kilka warstw zimowej odzieży i chyba dobrze. Niestety ręce ciągle mi marzną pomimo różnych kombinacji z rękawiczkami. Używam naprzemiennie narciarskich - pięciopalczastych i rowerowych z polaru - niewiele pomaga. Po kilkudziesięciu minutach zimno mi w koniuszki kciuka i wskazującego. Dobrze, że niedługo wiosna i skończą się tego rodzaju problemy.
Na ścieżce do pracy (bo gdzieżbym mógł pojechać?), rano chyba z sześcioro rowerzystów widziałem. Często spotykanego eleganckiego sakwiarza (Ortlieb, Gore itp.) pozdrowiłem "dzień dobry" i powinszowałem mu dobrego Nowego Roku.
Droga raczej spokojna, aczkolwiek nie odśnieżona. Zimówki wreszcie w swoim żywiole. Poza kolcami mają zaletę szybkiego oczyszczania się ze śniegu. Wystarczy, że złapią kawałek twardego podłoża, a zgromadzony pomiędzy kostkami bieżnika śnieg widowiskowo rozpryskuje się na boki.
Droga powrotna, po 18 ej z Warszawy już nie taka łatwa. W ciągu dnia napadało nowego śniegu.

Warszawa. Park Ujazdowski
Warszawa. Park Ujazdowski © skaut

Park wygląda uroczo, ale DDR-y, którymi jechałem już nie. Zupełnie nie rozumiem polityki odśnieżania w Warszawie. Wzdłuż Czerniakowskiej odśnieżono chodnik (po wschodniej stronie), ale biegnącej obok drogi dla rowerów już nie, chociaż chodnikiem na odcinku pomiędzy Mostem Łazienkowskim, a Zaruskiego mało kto chodzi. W związku z zaśnieżeniem spędziłem nieco więcej czasu na rowerze, choć odcinek do domu wybrałem najkrótszy.
Na DDR na Wale Miedzeszyńskim wyprzedził mnie inny rowerzysta. Szybki był.