Pierwszy śnieg

Piątek, 8 stycznia 2016 · Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Pierwszy tydzień pierwszego miesiąca nowego roku bez jazdy na rowerze. Siarczyste mrozy nie zachęcały do pedałowania, chociaż drogi były suche i czarne. Dziś debiut 2016. Zaskoczyło mnie łagodne powietrze i odczuwalne raczej w miły sposób ciepło. Założyłem jednak przezornie kilka warstw zimowej odzieży i chyba dobrze. Niestety ręce ciągle mi marzną pomimo różnych kombinacji z rękawiczkami. Używam naprzemiennie narciarskich - pięciopalczastych i rowerowych z polaru - niewiele pomaga. Po kilkudziesięciu minutach zimno mi w koniuszki kciuka i wskazującego. Dobrze, że niedługo wiosna i skończą się tego rodzaju problemy.
Na ścieżce do pracy (bo gdzieżbym mógł pojechać?), rano chyba z sześcioro rowerzystów widziałem. Często spotykanego eleganckiego sakwiarza (Ortlieb, Gore itp.) pozdrowiłem "dzień dobry" i powinszowałem mu dobrego Nowego Roku.
Droga raczej spokojna, aczkolwiek nie odśnieżona. Zimówki wreszcie w swoim żywiole. Poza kolcami mają zaletę szybkiego oczyszczania się ze śniegu. Wystarczy, że złapią kawałek twardego podłoża, a zgromadzony pomiędzy kostkami bieżnika śnieg widowiskowo rozpryskuje się na boki.
Droga powrotna, po 18 ej z Warszawy już nie taka łatwa. W ciągu dnia napadało nowego śniegu.

Warszawa. Park Ujazdowski
Warszawa. Park Ujazdowski © skaut

Park wygląda uroczo, ale DDR-y, którymi jechałem już nie. Zupełnie nie rozumiem polityki odśnieżania w Warszawie. Wzdłuż Czerniakowskiej odśnieżono chodnik (po wschodniej stronie), ale biegnącej obok drogi dla rowerów już nie, chociaż chodnikiem na odcinku pomiędzy Mostem Łazienkowskim, a Zaruskiego mało kto chodzi. W związku z zaśnieżeniem spędziłem nieco więcej czasu na rowerze, choć odcinek do domu wybrałem najkrótszy.
Na DDR na Wale Miedzeszyńskim wyprzedził mnie inny rowerzysta. Szybki był.



Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!