Ze Zlotu

Niedziela, 19 maja 2019 · Komentarze(2)
Kategoria Wycieczki
Wszystko dobre, co się dobrze kończy. Po sobotnich atrakcjach na zlocie i takiej sobie, przekropnej pogodzie nastał niedzielny poranek. Niektórzy jeszcze chrapią, niektórzy zwijają się wcześniej niż ja. Chce zdążyć na okołopołudniowy pociąg z Gdyni, do której planuję dostać się via Wejherowo, przy okazji zaliczając samo miasto, jako brakującą gminę.
Niedziela jest nadzwyczaj leniwa. W przejeżdżanych miejscowościach prawie żywego ducha nie widać. Pogoda trochę lepsza, ale nie nadzwyczajna.
Pomiędzy Choczewem a Łętowem (DW 213) © skaut
W Tadzinie korzystam z otwartej myjni i obmywam "Grubcia", tzn. rower z błota zgarniętego na sobotniej zlotowej wycieczce. Nie wiem, jaki to ma związek, ale ilekroć umyję samochód, rower albo okna w domu - zaraz pada deszcz. Teraz też tak było. Dojeżdżam do Wejherowa w siąpiącej mżawce. Jest to też argument, aby nie cisnąc dalej do Gdyni rowerem, tylko skorzystać z trójmiejskiej SKM-ki. W pociągu spotykam jeszcze Marka i Zbyszka wracających ze zlotu, a w Gdyni Kawernę i jeszcze parę innych zlotowiczów, których nicków nie spamiętałem. Pociąg TLK do Warszawy mocno przepełniony. Pasażerowie jadą także na stojąco. Widok dawno nie widziany w pociągu dalekobieżnym.

Więcej zdjęć

Zaliczona gmina: miasto Wejherowo (1054)

Komentarze (2)

Widzisz, tak mnie namawiałeś na zwiedzenie Wejherowa, a ja tylko "przelotem". Trochę żałuję, że nie miałem więcej czasu.

skaut 20:56 niedziela, 29 września 2019

Przejeżdżałeś w Wejherowie pod moim rodzinnym domem :) Pozdrowienia!

michuss 22:40 poniedziałek, 23 września 2019
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!