Toruń
Piątek, 11 marca 2022
· Komentarze(0)
Kolej, najbardziej przyjazny rowerzystom środek transportu publicznego potrafi pokazać czasami niemiłe oblicze. Pociąg do Torunia wtoczył się na dworzec Warszawa Wschodnia z opóźnieniem. Miejsca na rowery nie było. Zgodnie z regulaminem przewozu ... umieściłem swojego speca na ostatnim pomoście, obok kolarzówki drugiego z pasażerów podróżującego z rowerem. Wejście tym pomostem do wagonu prawie niemożliwe. W czasie jazdy odczuwalnie spadała temperatura w przedziale i, jak się okazało, w całym wagonie. Próby regulacji "wajchą" nic nie dawały. w pewnym momencie konduktor zaproponował pasażerom zajęcie miejsc w innych wagonach, także 1 klasy. Zrezygnowałem z uwagi na pozostawiony na końcu wagonu rower. Odziany jak na dwór, w polar, kurtkę, czapkę i rękawiczki dojechałem do Torunia. W międzyczasie odebrałem telefon z hostelu z pytaniem, o której zamierzam przybyć, bo zamykają o 21ej. Dali się jakoś uprosić, aby poczekali z zamknięciem. Aby nie nadużywać uprzejmości "sprintem" przemknąłem ul. Kujawską, mostem i przez miasto na ul. Prostą, gdzie do niedzieli będzie moja baza.
Mapka: