Grabiny Zameczek
Niedziela, 31 lipca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria Wycieczki
Grabiny-Zameczek. Młyn© skaut
Spacer rowerowy do Pruszcza
Gdańskiego z wyskokiem do Grabin Zameczku. Niedzielnym porankiem wybrałem się
na małą wycieczkę. Promem przez Przekop Wisły, a potem jej lewym brzegiem przez
Świbno. Wyłuskuję okiem pozostałości wąskotorowej Gdańskiej Kolei Dojazdowej w
okolicach nieistniejącej od dawna promowej przeprawy kolejowej w Świbnie.
Opustoszały port i śluzy: stara (północna) i nowa (południowa). Ta stara
nieczynna, ale zachowana jako zabytek hydrotechniki. Na otwartych wrotach śluzy
pyszni się tabliczka znamionowa: J.W. KLAWITTER. DANZIG. 1894.
Przez most zwodzony i dalej jakby groblą obsadzoną obustronnie wielkimi topolami. Sprytne te niemiaszki i niegłupie, skoro na podmokłym terenie zabezpieczyły drogę drzewkami mocno ciągnącymi wodę z podłoża. Mijam nowoczesna marinę w Błotniaku i nad wyraz wygodną drogą dla rowerów dojeżdżam do Cedrów Małych. Przejazd przez DK7 i spokojną o tej porze DW227 wjeżdżam do Cedrów Wielkich. Kościół, a jakże gotycki z interesująca wieżą (drewniany hełm!). Przy urzędzie gminy ulokowanym w brzydkim kostkowatym domku jednorodzinnym skręcam na zachód i ciągnę do Pruszcza Gdańskiego. Pomimo niedzieli, widzę na polu pracujących ludzi. Zbierają rzodkiewki. Współczuję. Za Roszkowem zaczynają się zabudowania Pruszcza Gdańskiego. Po lewej lotnisko, którego część służy za niedzielny bazar. Przy wjeździe zakaz ruchu rowerów, a po lewej stronie drogi droga dla rowerów. Cóż jednak z tego, skoro służy za główną, pieszą (!) arterię bywalców wspomnianego bazaru. Dojeżdżam na zadbany skwer przy ul. Słonecznej, jem kanapkę i podziwiam wrony kąpiące się w fontannie. Czas wracać.
W drodze powrotnej skuszony geograficzną bliskością postanawiam spenetrować pozostałości zamku krzyżackiego w Grabinach Zameczku. Najpierw trafiam jednak do starego młyna. Duży, mechaniczny, XIX-wieczny. Wygląda na nieczynny. Przeglądając kroniki można chyba wnioskować, że postawiony w miejscu tego dawnego, średniowiecznego. Bo Grabiny były przede wszystkim krzyżackim folwarkiem. Obok młyna wyraźnie widać coś na kształt grodziska. Widoczna fosa i mocno porośnięte wyniesienie. Dostaję się na jego teren i widzę prawie współczesną zabudowę w stylu pałacyku. Doczytam później, że zamek krzyżacki padł pod ciosami (i młotami) gdańskich mieszczan zaraz na początku wojny trzynastoletniej. Później w tym miejscu budowano zameczki – rezydencje, które też nie przetrwały próby czasu. Ale podobno zachowały się w istniejącym budynku zabytkowe gotyckie piwnice, brama i czeladna. Niestety nie dane było mi przekonać się o tym naocznie. Teren mocno zaniedbany podobno jest w rękach prywatnych.
Zaliczone gminy: Cedry Wielkie (810), miasto Pruszcz Gdański (811), Suchy Dąb (812)
Przez most zwodzony i dalej jakby groblą obsadzoną obustronnie wielkimi topolami. Sprytne te niemiaszki i niegłupie, skoro na podmokłym terenie zabezpieczyły drogę drzewkami mocno ciągnącymi wodę z podłoża. Mijam nowoczesna marinę w Błotniaku i nad wyraz wygodną drogą dla rowerów dojeżdżam do Cedrów Małych. Przejazd przez DK7 i spokojną o tej porze DW227 wjeżdżam do Cedrów Wielkich. Kościół, a jakże gotycki z interesująca wieżą (drewniany hełm!). Przy urzędzie gminy ulokowanym w brzydkim kostkowatym domku jednorodzinnym skręcam na zachód i ciągnę do Pruszcza Gdańskiego. Pomimo niedzieli, widzę na polu pracujących ludzi. Zbierają rzodkiewki. Współczuję. Za Roszkowem zaczynają się zabudowania Pruszcza Gdańskiego. Po lewej lotnisko, którego część służy za niedzielny bazar. Przy wjeździe zakaz ruchu rowerów, a po lewej stronie drogi droga dla rowerów. Cóż jednak z tego, skoro służy za główną, pieszą (!) arterię bywalców wspomnianego bazaru. Dojeżdżam na zadbany skwer przy ul. Słonecznej, jem kanapkę i podziwiam wrony kąpiące się w fontannie. Czas wracać.
W drodze powrotnej skuszony geograficzną bliskością postanawiam spenetrować pozostałości zamku krzyżackiego w Grabinach Zameczku. Najpierw trafiam jednak do starego młyna. Duży, mechaniczny, XIX-wieczny. Wygląda na nieczynny. Przeglądając kroniki można chyba wnioskować, że postawiony w miejscu tego dawnego, średniowiecznego. Bo Grabiny były przede wszystkim krzyżackim folwarkiem. Obok młyna wyraźnie widać coś na kształt grodziska. Widoczna fosa i mocno porośnięte wyniesienie. Dostaję się na jego teren i widzę prawie współczesną zabudowę w stylu pałacyku. Doczytam później, że zamek krzyżacki padł pod ciosami (i młotami) gdańskich mieszczan zaraz na początku wojny trzynastoletniej. Później w tym miejscu budowano zameczki – rezydencje, które też nie przetrwały próby czasu. Ale podobno zachowały się w istniejącym budynku zabytkowe gotyckie piwnice, brama i czeladna. Niestety nie dane było mi przekonać się o tym naocznie. Teren mocno zaniedbany podobno jest w rękach prywatnych.
Zaliczone gminy: Cedry Wielkie (810), miasto Pruszcz Gdański (811), Suchy Dąb (812)
Więcej zdjęć:
Mapka: