Piaszczystą percią
Czwartek, 15 czerwca 2017
· Komentarze(2)
Kategoria Wycieczki
W czwartkowe popołudnie wybrałem się na krótką wycieczkę do Mazowieckiego Parku Krajobrazowego. Pojechałem "pod prąd", tzn. w kierunku przeciwnym, niż opisuje L. Herz, w Przewodniku po okolicach Warszawy. Szlak turystyczny (pieszy) w kolorze żółtym poprowadzony jest rzeczywiście grzbietami licznych wydm ("granią") porośniętych młodym borem suchym, jak taki las określają leśnicy.
Piaszczysta Perć (Lasy Otwockie)© skaut
Na szlaku raczej pusto. Nieliczni spacerowicze i nieliczni rowerzyści. Początkowo w granicach Józefowa, do głównej grani dojechałem zielonym szlakiem obok opisanej już wcześniej Góry Lotnika. Następnie to już w zasadzie po grzbietach wydm. Gdzieś, chyba w okolicach Aleksandrowa wjechałem w jakieś chaszcze i krzaki. Szlak w terenie mi się zgubił, ale na gps-ie cały czas pokazywało, że jadę w dobrą stronę. Kilkakrotnie przeskakiwałem jakieś rowy, aż wreszcie pojawiło się coś na podobieństwo drogi. Mocno zarośniętej, ale drogi. A że odległości niewielkie, to po kilku minutach już jechałem ubitym traktem. Na węźle szlaków w okolicach Zbójnej Góry skręcam na wschód, aby po kilku minutach podziwiać Kaczy Ług. Bardzo ładne śródleśne jeziorko. W pobliżu wiata turystyczna - ładnie. Za chwilę kolejny Ług, tym razem Biały i rzeczywiście jest biały od kwitnącej wełnianki, porośnięty turzycami i bagnem zwyczajnym. Przez suchy bór wyjeżdżam na asfalt (!) drogi wiodącej prawym (zachodnim) brzegiem Mieni w Emowie. Ja tymczasem sprawdzam, jak o tej porze roku wygląda szlak czerwony, czyli słynna Warszawska Obwodnica turystyczna, zwana też "Krwawą Pętlą". Przejazd przez łąkę wzdłuż DK17, która to łąka jest oznaczona jako "teren prywatny" (!), dalej przez most na Mieni i już tylko wąska ścieżka na skarpie wzdłuż lewego brzegu tej uroczej rzeczki. Na asfalt wyjeżdżam tradycyjnie przy moście na DW721 i dalej już asfaltami do domu.
Zdjęcia z wycieczki