Cudzoziemiec (DPD)
Środa, 25 listopada 2015
· Komentarze(0)
Kategoria Miasto
Ciekawe spotkania rowerowe. Wieczorem przy stojaku rowerowym w pracy zagadnął mnie inny rowerzysta, komentując moje "okutanie" w kominiarkę, buffa i grube rękawice. Zgadało się ile każdy z nas ma do domu. Ja więcej. On dojeżdża tylko na Ursynów, ale stara się jeździć przez cały rok.
Później na Wale Miedzeszyńskim wyprzedził mnie kolarz na zielonym Specu - przełajówce. Tarczówki, grube opony, te sprawy. Widząc okazję do jazdy na kole pociągnąłem za nim i tak ze dwa kilometry przejechaliśmy. Żal mi się zrobiło biedaka, bo wiało okrutnie, więc wyszedłem na zmianę. Przy kolejnej zmianie zagadnął mnie tak jakoś dziwnie. Obcokrajowiec! Przy McD podziękował za wspólną jazdę i jakby się usprawiedliwiając wyjaśnił, że bardzo się spieszy na spotkanie i ostro przyspieszył. Miło było.
Później na Wale Miedzeszyńskim wyprzedził mnie kolarz na zielonym Specu - przełajówce. Tarczówki, grube opony, te sprawy. Widząc okazję do jazdy na kole pociągnąłem za nim i tak ze dwa kilometry przejechaliśmy. Żal mi się zrobiło biedaka, bo wiało okrutnie, więc wyszedłem na zmianę. Przy kolejnej zmianie zagadnął mnie tak jakoś dziwnie. Obcokrajowiec! Przy McD podziękował za wspólną jazdę i jakby się usprawiedliwiając wyjaśnił, że bardzo się spieszy na spotkanie i ostro przyspieszył. Miło było.